Wczoraj w nocy wróciłam z Rzymu. Byłam tam cztery dni, a dwa dni były "w podróży". Po drodze zwiedziłam Asyż i Loreto. Było ładna pogoda i 25 stopni. A teraz zostawiam Was ze zdjęciami:-)
Ps. Nie wiem co się znowu dzieje ze zdjęciami. Nie chcą się powiększyć:-((((
Świetne zdjęcia! Zazdroszczę odwiedzenia tak genialnego miejsca :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia w tak ślicznym miejscu! zazdroszczę wyjazdu ! ; )
OdpowiedzUsuńPozdrawiamm!
zazdroszczę ♥ moi rodzice nie mają czasu bo pracują i nie możemy za bardzo nigdzie wyjechać... ostatni raz razem gdzieś nad morzem w górach czy coś takiego, byłam z nimi chyba 4 lata temu. Ale dobrze, że w ogóle ich mam ♥ śliczne zdjęcia. pozdrawiam i zapraszam liliput-ols.blogspot.com /:)
OdpowiedzUsuńzaobserwowałam, czekam na rewanż:)
Nie martw się! Wszedzię można się dobrze bawić:-)
Usuń